Rok temu obchodziliśmy okrągłą, setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. To dobry czas na refleksję i przypomnienie o ludziach, którzy doprowadzili do odrodzenia Polski.
Pan Roman, czyli Roman Dmowski, to jeden z ojców polskiej niepodległości, sternik polityki polskiej i nieugięty orędownik sprawy narodowej. Pochodził z drobnoszlacheckiej rodziny, która w XIX wieku była w zasadzie rodziną rzemieślniczą. Jego ojciec, Walenty, był bowiem kamieniarzem. Najpierw pracował jako robotnik, potem zaś dorobił się własnej firmy. Matka, Józefa z Lenarskich, pochodziła z rodziny drobnej mazowieckiej szlachty. Roman urodził się 9 sierpnia 1864 roku na, podówczas podwarszawskim, Kamionku – historycy nie są pewni, gdzie konkretnie znajdował się jego dom rodzinny. Głaz poświęcony Dmowskiemu znajduje się zaś przy alei Wedla nad Jeziorem Kamionkowskim. Co rok narodowcy z Warszawy spotykają się tam 9 sierpnia, by uczcić swego ojca ideowego. Pochodzenie rodzinne bez wątpienia wpłynęło na charakter Romana – kamieniarskie rzemiosło wymagało metodycznej, ciągłej pracy na takim samym poziomie zaangażowania i jakości. Taka sama była polityka, którą od najmłodszych lat zaczął uprawiać.
Roman Dmowski już w wieku 17 lat zaangażował się politycznie zakładając w swym gimnazjum organizację ,,Strażnica’’. Grupa ta, oczywiście tajna, przybrała jako swój cel walkę z rusyfikacją. W czasie studiów na Uniwersytecie Warszawskim wstąpił w 1888 roku do Związku Młodzieży Akademickiej ,,Zet’’. ,,Zet’’ był tajną organizacją powiązaną z Ligą Polską (która była kierownictwem tworzącego się w owym czasie ruchu narodowego), na jej czele stał Zygmunt Balicki. W rok później był już Dmowski członkiem samej Ligi Polskiej. Jana Ludwika Popławskiego, naczelnego patriotycznego pisma Głos, poznał w 1890 roku. Jest to o tyle istotne, iż głównymi ideologami obozu narodowego byli właśnie Dmowski, Balicki i Popławski. Roman Dmowski w czasie studiów udaremnił próbę strajku studenckiego, który chcieli wywołać studenci-socjaliści wpisując polską sprawę narodową w tryby międzynarodowej sprawy rewolucyjnej. Rok 1893 to dwa ważne wydarzenia w życiu Romana Dmowskiego. Pierwsze z nich to przejęcie władzy w Lidze Polskiej razem z Zygmuntem Balickim, Janem Ludwikiem Popławskim, Karolem Raczkowskim i Teofilem Waligórskim (Liga Polska została przemianowana na Ligę Narodową, która przez kolejne dekady była kierownictwem dojrzałego już ruchu narodowego). Drugie to zorganizowana na setną rocznicę uchwalenia konstytucji 3 maja wielka demonstracja patriotyczna w Warszawie, która skończyła się serią aresztowań przez władze carskie. Sam Dmowski został aresztowany i osadzony na Cytadeli. Zesłano go do Mitawy, jednak udało mu się uciec do Lwowa. We Lwowie zakłada pismo Przegląd Wszechpolski oraz pierwszą partię ruchu narodowego – Stronnictwo Narodowo-Demokratyczne. Tworzony przez niego ruch polityczny jest określany mianami: obóz narodowy, ruch narodowy, obóz wszechpolski, narodowa demokracja, endecja. W 1903 roku powstaje najważniejsze dzieło dla polskiej myśli narodowej – Myśli nowoczesnego Polaka. W czasie rewolucji 1905 roku stara się blokować rozruchy wierząc, że nie czas na akcje wywrotowe, tym bardziej jako przeciwnik marksizmu odrzuca łączenie sprawy polskiej ze sprawą rewolucyjną. Ostatnie lata przed I wojną światową to działalność wprowadzonych między innymi dzięki Panu Romanowi narodowych posłów w parlamentach państw zaborczych – Dmowski występuje w Kole Polskim w Dumie Imperium Rosyjskiego.
Dmowski orientował sprawę polską po stronie państw zachodnich (w jego realiach państwa zachodnie to Francja, Wielka Brytania i Rosja), przeciwko państwom centralnym (Niemcy, Austro-Węgry). Przewidywał, że zbliżająca się wielkimi krokami wojna będzie wojną między zaborcami. Uważał, że kultura niemiecka, w przeciwieństwie do kultury rosyjskiej, jest na tyle silna, że byłaby w stanie wyrugować kulturę polską – dlatego postawił na najmniej groźne dla przetrwania polskości państwo zaborcze. Gdy wybucha Wielka Wojna endecy popierają państwa zachodnie. Tworzone są oddziały walczące po stronie Ententy, m.in. Legiony Polskie (tzw. Legion Puławski) i trzy korpusy wojskowe. Dmowski zakłada Komitet Narodowy Polski – najpierw w Warszawie w 1914 roku, potem w Lozannie w 1917 roku. Jednocześnie Pan Roman prowadzi bardzo intensywne działania dyplomatyczne wśród przedstawicieli państw zachodnich – doprowadza do uznania Komitetu Narodowego Polskiego za oficjalne przedstawicielstwo Polski, samej Polski za sojusznika Anglii i Francji, i ponadto do utworzenia Błękitnej Armii gen. Hallera, kluczowej dla obrony odrodzonego państwa przez bolszewikami. Wojna kończy się po myśli Dmowskiego. Trzy państwa zaborcze upadają, a Polska zmartwychwstaje. Ostatnim akordem konfliktu jest konferencja pokojowa w Wersalu w 1919 roku. Roman Dmowski występuje tam jako delegat pełnomocny Polski. Wygłasza 5-godzinne przemówienie, które sam tłumaczy na języki brytyjski
i francuski, kreśli granice, jakie według niego powinna mieć odrodzona Polska (linia Dmowskiego), odbywa setki rozmów, aż wreszcie 28 czerwca 1919 roku, wraz z Ignacym Janem Paderewskim, składa podpis pod traktatem wersalskim kończącym I wojnę światową i przywracającym Polskę jako niepodległe i suwerenne państwo na mapie politycznej świata. Wedle anegdoty, przez zaspanie dowodzącego armatami, pierwsza salwa honorowa (w ustalonym ceremoniale w czasie każdego składania podpisu w imieniu państwa powinna być salwa honorowa) rozlega się właśnie w momencie gdy Roman Dmowski podpisuje traktat, a Polska zmartwychwstaje po 123 latach zaborów.
Roman Dmowski po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wciąż angażuje się polityczny. Jest posłem, członkiem Rady Obrony Państwa, ministrem spraw zagranicznych, ale przede wszystkim płodnym publicystą i niekwestionowanym przywódcą Narodowej Demokracji. Umiera 2 grudnia 1939 roku. Jego pogrzeb przyciąga olbrzymie tłumy. Spoczął na Cmentarzu Bródnowskim. Jeszcze wiele można by powiedzieć o Panu Romanie, o prowadzonej przez niego polityce i o jego myśli (a także jego współpracowników), co też będę starał się czynić w kolejnych wydaniach Myśli Praskiej. Już teraz przytoczę jego trzy cytaty, które według mnie my wszyscy powinniśmy wziąć sobie głęboko do serc. Pierwszy: ,,Jestem Polakiem – więc mam obowiązki polskie: są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im wyższy przedstawiam typ człowieka’’. Drugi: ,,W stosunkach między narodami nie ma słuszności i krzywdy, ale tylko jest siła i słabość’’. Trzeci: ,,Jesteśmy różni, pochodzimy z różnych stron Polski, mamy różne zainteresowania, ale łączy nas jeden cel. Cel ten to Ojczyzna, dla której chcemy żyć i pracować’’. Jedno jest pewne – bez Romana Dmowskiego nie byłoby niepodległej Polski.