Referendum (głosowanie ludowe) – forma głosowania o charakterze powszechnym, najbliższa ideałowi demokracji bezpośredniej, w której udział mogą brać wszyscy obywatele uprawnieni do głosowania (tj. mający czynne prawo wyborcze). W czasie referendum obywatele całego państwa lub jego części wyrażają swoją opinię w kwestii poddawanej głosowaniu.
Niestety, od jakiegoś czasu ta forma głosowania jest obiektem matactw, oszustw i manipulacji.
Dla łatwiejszego zrozumienia tematu podam, co mówi obecna konstytucja na temat tej formy głosowania:
Art. 125. Referendum ogólnokrajowe.
Dz.U.1997.78.483 – Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.
1. W sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa może być przeprowadzone referendum ogólnokrajowe.
2. Referendum ogólnokrajowe ma prawo zarządzić Sejm bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, lub Prezydent Rzeczypospolitej za zgodą Senatu wyrażoną bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.
3. Jeżeli w referendum ogólnokrajowym wzięła udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania, wynik referendum jest wiążący.
4. Ważność referendum ogólnokrajowego oraz referendum, o którym mowa w art. 235 zmiana Konstytucji ust. 6, stwierdza Sąd Najwyższy.
Czytając te słowa trzeba by było się zastanowić, w jaki sposób przyjęto Konstytucję z 1997 roku.
Odbyło się referendum w sprawie przyjęcia konstytucji. W referendum oddano 12 137 136 głosów, z czego 11 967 134 było ważnych. Za przyjęciem konstytucji zagłosowało 6 396 641 osób (53,45 procent), przeciwko było 5 570 493 (46,55 procent ). Frekwencja wyniosła 42,86 procent.
W tym miejscu trzeba zadać pytanie: Dlaczego przy takiej frekwencji uznano wyniki referendum za wiążące? Dla pomysłodawców tej konstytucji było bardzo ważne, aby za wszelką cenę ja przepchnąć. Pomyśleli o tym wcześniej. Zgodnie z Ustawą Konstytucyjną z dnia 23 kwietnia 1992 roku o trybie przygotowania i uchwalenia Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, konstytucja zatwierdzona przez Zgromadzenie Narodowe miała być przyjęta w referendum niezależnie od frekwencji.
W tym miejscy nasuwa się kolejne pytanie. Dlaczego w obecnej Konstytucji tego nie utrzymano? Odpowiedź jest bardzo prosta. Chodziło o to, aby za wszelką cenę utrzymać Konstytucję z 1997 roku.
Prawdą jest również, że tę Konstytucję zatwierdziło tylko 6 396 641 osób.
Kolejnym przykładem (lekko mówiąc) manipulacji jest referendum akcesyjne do Unii Europejskiej. Obawiając się o frekwencję – zmieniono ustawę. Nowa ustawa o referendum, z zapisem o dwudniowym głosowaniu, weszła w życie w dniu zarządzenia przez Sejm referendum w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Było to podyktowane staraniami rządu Leszka Millera, by udział w nim wzięła większość uprawnionych do głosowania, tak, by jego wynik był wiążący i jak najlepiej oddawał nastawienie Polaków do akcesji.
Ustawodawca, dążąc do zwiększenia frekwencji jeszcze bardziej, wkrótce po uchwaleniu nowej ustawy o referendum, wprowadził w niej zmianę umożliwiającą podanie po pierwszym dniu głosowania wyników frekwencji. Dzięki temu, po pierwszym dniu głosowania możliwe były jeszcze działania władz, mające na celu nakłonienie obywateli do liczniejszego uczestniczenia w referendum.
W pierwszym dniu głosowania w unijnym referendum, frekwencja w skali całego kraju wyniosła 17,61 procent – poinformowała Państwowa Komisja Wyborcza.
Najwyższą frekwencję zanotowano w województwie pomorskim – 21,56 procent i zachodniopomorskim – 21,18 procent. Najmniejsza frekwencja była w województwach podkarpackim – 11,23 procent, podlaskim – 12,77, i lubelskim – 11,95 procent.
W sobotę wydano 5.228.119 kart do głosowania, co stanowi 17,61 procent w stosunku do liczby osób uprawnionych.
…….I tu nastąpiła „noc cudów”. Lokale pozostawione bez „opieki”… W niektórych światła paliły się przez całą noc.
Ostateczny wynik był na TAK – 13 514 872 głosów. Stanowiło to 77,45% głosujących.
Na NIE było 3 935 655 głosów, co stanowiło 22,55% głosujących. Głosy ważne – 17 450 527.
Głosy nieważne -126 187. Frekwencja wyniosła 58,85 %.
W tym przypadku, na siłę żonglując przepisami, chciano uzyskać pozytywny wynik umożliwiający przystąpienie Polski do Unii Europejskiej.
Analizując tu tylko te dwa przypadki – powinniśmy zadać sobie dwa pytania. Komu przeszkadza obecnie najbliższa demokracji forma głosowania, czyli referendum ? Widocznie tylko tym, którzy boją się demokracji, bo myślą tylko o własnych pomysłach i poglądach, a to już pachnie ekstremizmem. Drugie pytanie: dlaczego niektórzy nie chcą tego referendum ? Tu chodzi dokładnie o same pytania. Ja dodałbym jeszcze co najmniej dwa. Czy jesteś za utrzymaniem immunitetów polityków, prokuratorów i sędziów oraz czy jesteś za utrzymaniem „wymiaru sprawiedliwości” w obecnym stanie? W dzisiejszych działaniach niektórych polityków chodzi o jedno. Naobiecywać jak najwięcej, nawet złote góry dla wszystkich, a potem wycofać się z tego pod byle pretekstem. Wystarczy tylko pomyśleć. Tak naprawdę nie chodzi o pytania. Każdy wynik, który byłby wiążący – blokuje zmiany tego wyniku. Dlatego jest mowa o „ unieważnianiu” lub zachęcaniu ludzi do niszczenia lub wynoszenia kart. Jeśli politycy, którzy mówią w ten sposób dojdą do władzy, to łatwo ich będzie zweryfikować. W niedługim czasie zaczną … Zrobią to wszystko, a nawet więcej.