Zarząd Gospodarowania Nieruchomościami (ZGN) jest jednostką, którą krytykuje wielu mieszkańców. Jest to powszechne nie tylko na Pradze-Północ, ale również w innych dzielnicach.
W przypadku Praskiego ZGN, niechęć do tej instytucji ma swoje podłoże przede wszystkim w wieloletnich zaniedbaniach. Brak odpowiedniej kontroli i audytu w jednostce, odkładanie problemów lub „zamiatanie ich pod dywan” ma być problemem, na który mieszkańcy zwracają uwagę od lat. W ostatnim czasie burzę wywołały m.in. moje interpelacje skierowane do ZGN, których podłożem była rozmowa z jednym z Dzielnicowych, który poinformował mnie, że w lokalach ZGN zamieszkują osoby, które nie są bezpośrednimi najemcami. Zarabianie na lokalach komunalnych i socjalnych, w sytuacji gdy na mieszkania czekają setki osób, jest skandaliczne. Tymczasem niektórzy byli pracownicy ZGN twierdzą, że podczas kontroli administratorzy nie skupiają się na nielegalnym najmie. Dodatkowo, trzeba stwierdzić, że ilość obowiązków, jakie mają administratorzy, przy ich zbyt małej ilości jest dowodem na złe zarządzanie jednostką. Polityka kadrowa nie jest przejrzysta, z jednej strony osoby będące administratorami za taką samą pracę w prywatnej firmie otrzymałyby wyższe wynagrodzenie, z drugiej brak jest konkretnych wymagań, co do kompetencji osób podejmujących się pracy administratora.
Miasto Stołeczne Warszawa nie wykazuje zainteresowania ZGN-ami. Obecnie w związku z problemami finansowymi Warszawy wstrzymano możliwość przyjmowania nowych pracowników – nawet na miejsca osób odchodzących na emeryturę. To spowoduje jeszcze większy paraliż jednostki. Liczne kontrowersje i niechęć mieszkańców do ZGN są ewidentnym wskazaniem do zmian w funkcjonowaniu jednostki. W przypadku braku chęci i zainteresowania audytem i rzetelną kontrolą, Warszawskie ZGN-y powinni skontrolować posłowie. Efektem kontroli powinny być raporty dotyczące funkcjonowania ZGN-ów, propozycje zmian systemu pracy oraz zmian kadrowych. Tylko sprawnie i rzetelnie działający ZGN jest gwarancją poprawnie wykonywanej rewitalizacji Pragi i uczciwego procesu najmu mieszkań socjalnych i komunalnych. Dziwi fakt, że do tej pory nikt nie przeprowadził ankiety, jak mieszkańcy oceniają te jednostki w swoich dzielnicach oraz jakie zmiany w ich funkcjonowaniu maja do zaproponowania.
W sprawie tak ważnej i tak ewidentnej jak złe działanie Zarządów Gospodarowania Nieruchomościami oraz ich niedostateczne finansowanie – Miasto Stołeczne Warszawa nie wykazuje zainteresowania opiniami mieszkańców. Mam nadzieję, iż Prezydent Trzaskowski po gorącym urlopie weźmie zimny prysznic i zacznie się w końcu interesować tym, co dzieje się w Warszawie.