Przez lata wojny elita II Rzeczypospolitej była mordowana przez okupanta rosyjskiego i niemieckiego. Wyniszczony naród nie odetchnął, bo już od 1944 roku kolaboranci zdrajcy i mordercy ze służb specjalnych Ludowego Wojska Polskiego oraz wymiaru niesprawiedliwości tego okresu dobijały tych wszystkich, którzy chcieli wolnej Polski. Ta walka z Narodem Polskim trwała i twa do dnia dzisiejszego. Pseudo elity wychowane na bazie kłamstwa i zbrodni do dnia dzisiejszego po raz kolejny „mordują” Polskich Bohaterów. Większość obecnego społeczeństwa nie wie jak działała komunistyczna machina niszczenia Polski i Polaków. W miejsce przedwojennych urzędów, uczelni i różnego typu instytucji powstawały całkowicie zależne od Rosji twory. Często niezmieniona przedwojenna nazwa miała na celu uwiarygodnić tylko system komunistycznych kłamstwa. Nadawane na tych uczelniach tytuły miały podnieść rangę kolaborantów i zdrajców, którzy prześcigali się tylko w wymyślaniu różnego typu pomysłów, które miały niszczyć prawdę. Bardzo powszechną praktyką było przypisywanie zwycięstw AK i NSZ komunistycznej partyzantce. Często prace pseudonaukowe opisywały nie mające miejsca wydarzenia. Przez 45 lat okupacji sowieckiej w Polsce powstała nowa grupa, która czerpała ogromne korzyści z kolaboracji z Sowietami. Większość, z kilku milionów zdrajców, świadomie, nie tylko z pobudek ideologicznych, czerpała korzyści z udziału w tworzeniu systemu niszczącego Polskę. To oni wychowali całą armię swoich następców stojących do dziś na straży mafijnego postkomunistycznego systemu. Utrzymali wiele układów pozostałych w spadku po reżimie komunistycznym. Wśród nich jest kasta sędziowska. Utworzyli polskojęzyczne media, które stoją na straży postkomunistycznych „elit”. Zbrodniarze i mordercy świadomi współpracownicy naszych katów. To oni stworzyli system, który miał na celu, na przełomie lat 80 i 90, przekazanie władzy „swoim ludziom”, tak aby to wyglądało że nadeszła nowa demokratyczna władza. Różnego typu prominenci partyjni, agenci służb specjalnych przejmowali ogromne majątki państwowe, konta służb specjalnych, nieruchomości, po to tylko, aby tworzyć nie tylko własne majątki, ale i podwaliny mafijnej struktury, które na zawsze miały strzec chorego układu. Afery, które miały temu służyć już dawno zostały zapomniane. Afera FOZZ i wiele innych już dawno uległy przedawnieniu. Nigdy nie zostało ustalone gdzie i do kogo wyciekły miliardy złotych, czy dolarów. Za czasów PRL-u z tego chorego układu korzystało setki tysięcy ludzi, którzy w imię własnych korzyści godzili się na branie udziału w komunistycznej zbrodni. Dla mnie jest wiadome, że za komuny, aby pełnić jakąkolwiek funkcję trzeba było być członkiem Partii i podpisać współpracę ze służbami bezpieczeństwa, co wiązało się nie tylko z donoszeniem. W tym całym systemie wmontowany był cały układ propagandy. Musimy sobie obecnie uświadomić, że w okresie PRL-u każda ówczesna gwiazda estrady musiała przejść procedury takie jak wszyscy prominenci. Do dnia dzisiejszego trwa cała ta zgnilizna. Z nostalgią przypomina się ówczesne legendy. Legendy, które dość często donosiły na swoich kolegów i współpracowników. Na koniec trzeba byłoby się zastanowić czy nie powinniśmy zweryfikować nie tylko agentów, żołnierzy służb specjalnych PRL-u czy komunistycznych działaczy. Moim zdaniem weryfikacja powinna sięgnąć legendarnych gwiazd, profesorów i przyznanych tytułów. Potrzebne jest to, aby pseudonaukowcy nie dokonywali po raz kolejny „mordu” na naszych bohaterach okresu okupacji i antykomunistycznego podziemia. Mówię tak bo nie mogę słuchać tych wszystkich oszołomów, którzy chcieliby pociągać do odpowiedzialności np. dowództwo AK. Każdy człowiek ma prawo do wolności. Każdy naród ma prawo do niej dążyć. Jest to podstawowe prawo człowieka. Dążenie do wolności i walka o nią jest wpisane w to podstawowe prawo i nikt nie może tego zabronić. Pamiętajcie, każdy kto oskarża ludzi dążących do wolności staje na równi z ich katami. Z tymi, którzy są prawdziwymi zbrodniarzami i mordercami.