W sporze czy raczej wojnie, która wybuchła po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej Kościół katolicki nie był stroną tego sporu. W tym sensie, że Kościół nie inicjował prac Trybunału, nie składał żadnych wniosków, nie naciskał na przyspieszenie procedur. Jednak to właśnie Kościół katolicki, obok partii rządzącej, stał się obiektem najbardziej drastycznych i wulgarnych ataków. Naruszona została przestrzeń świątyni, którego to miejsca nie naruszyło nawet ZOMO w czasie stanu wojennego, czy Niemcy w okupowanej Polsce.
Wraz z naruszeniem przestrzeni i symbolu próbuje się naruszyć wewnętrzną doktrynę Kościoła. Pojawiają się głosy sugerujące, że Kościół winien zmienić swoje stanowisko w sprawie aborcji. Krytykuje się tych duchownych, którzy mocno i konsekwentnie wskazują na konsekwencje publicznych deklaracji dotyczących aborcji, odmawiając niekiedy udzielenia komunii świętej.
Trzeba powiedzieć bardzo wyraźnie dwie sprawy. Kościół katolicki nie może zmienić swojej doktryny, bo nie jest ona kwestią konsensusu ludzi wierzących. Nie powstała na wzór deklaracji partyjnych czy manifestów politycznych. Jest słowem prawdy danym od Boga. Natomiast duchowni, którzy wykazują niezgodność postępowania tych, którzy w przestrzeni publicznej deklarują swoją przynależność do Kościoła, a jednocześnie swoimi poglądami radykalnie jej zaprzeczają, postępują po prostu konsekwentnie i logicznie. Jak pisał przed paru laty jeden z publicystów, nie można pozostawać wegetarianinem w sytuacji, w której głosi się poglądy wegetariańskie zajadając się średnio krwistym stekiem. Nie można pozostawać w Kościele katolickim i przystępować do komunii w sytuacji, w której z tego Kościoła faktycznie się wyszło i samemu zerwało się komunię.
Ekskomunika w swoim najgłębszym sensie jest tylko potwierdzeniem faktu, który dokonuje się w życiu byłego wierzącego, który sam swoimi czynami, publicznie wyznanymi poglądami i opiniami wyłączył się ze wspólnoty Kościoła, ekskomunikował.
Kościół pozostanie wierny Prawdzie. To ona stanowi o Jego sile.