Grudzień, ostatni miesiąc kalendarzowego roku. Bogaty w wydarzenia i wspomnienia, zarówno historyczne, jak i duchowe.
W tym miesiącu wspominamy ogłoszenie Stanu Wojennego, 13 grudnia 1981 roku. Gen. Jaruzelski w słynnym przemówieniu radiowo-telewizyjnym powiedział: „Wielki jest ciężar odpowiedzialności, jaka spada na mnie w tym dramatycznym momencie polskiej historii. Obowiązkiem moim jest wziąć tę odpowiedzialność – chodzi o przyszłość Polski, o którą moje pokolenie walczyło na wszystkich frontach wojny i której oddało najlepsze lata swego życia. Ogłaszam, że w dniu dzisiejszym ukonstytuowała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego. Rada Państwa, w zgodzie z postanowieniami Konstytucji, wprowadziła dziś o północy stan wojenny na obszarze całego kraju.”
W Polsce wprowadzono godzinę policyjną, pacyfikowano strajki, internowano działaczy opozycji, zawieszono naukę w szkołach i uczelniach wyższych, wprowadzono cenzurę korespondencji. Wśród ofiar Stanu Wojennego znaleźli się duchowni, którzy wspierali społeczeństwo w dążeniu do pełnej wolności. Należy tu wspomnieć bł. ks. Jerzego Popiełuszkę, bestialsko zamordowanego przez Służbę Bezpieczeństwa. Wśród represjonowanych duchownych znaleźli się, ks. Sylwester Zych, ks. Stanisław Suchowolec, ks. Stefan Niedzielak czy żyjący do dziś ks. Stanisław Małkowski.
Skandalicznym faktem jest, że do dzisiaj prześladowcy nie zostali w pełni rozliczeni. A gdy próbuje się to zrobić, wielu krzyczy, że jest to niesprawiedliwe i niehumanitarne. Czy sprawiedliwe jest to, że prześladowca żyje spokojnie, nie martwiąc się o swoje potrzeby materialne, gdy jego ofiara często nie ma co włożyć do garnka i brakuje jej na podstawowe środki do życia…
Grudzień to również czas świąt. Świąt, na które czeka każdy. Niedługo zasiądziemy do wigilijnego stołu, łamiąc się opłatkiem i składając sobie życzenia. Pod przystrojonymi choinkami znajdziemy wiele prezentów, na które tak bardzo czekają dzieci, te młodsze i te starsze. Po wigilijnym posiłku wiele osób uda się do kościoła na Pasterkę podczas, której zabrzmi radosne „Bóg się rodzi”.
Zwyczajowość polska związana ze świętami Bożego Narodzenia jest bardzo bogata i nie ma sobie równych w Europie. Począwszy od 12 wigilijnych dań, a skończywszy na Pasterce. Wszystko to ma wyrażać radość z przyjścia małego Dzieciątka, które jest Bogiem. W ciszy betlejemskiej groty przychodzi światłość, która ludziom daje pokój. „Ze względu na wyróżniającą je atmosferę, Boże Narodzenie jest świętem powszechnym. Albowiem nawet ten, kto nie uważa się za wierzącego, może postrzegać w tym dorocznym wydarzeniu chrześcijańskim coś niezwykłego i nadprzyrodzonego, coś głębokiego, co przemawia do serca. Jest to święto, które opiewa dar życia. Narodziny dziecka powinny zawsze być wydarzeniem wnoszącym radość; przytulenie noworodka wywołuje zazwyczaj uczucia uwagi i troski, wzruszenia i czułości. Boże Narodzenie jest spotkaniem z Nowonarodzonym, który kwili w nędznej grocie.” (Benedykt XVI)
Drodzy czytelnicy Myśli Praskiej, zwyczajem Bożonarodzeniowym chciałem życzyć każdemu z Was radości z przyjścia Bożej Dzieciny, radosnych i spokojnych świąt przeżytych w gronie rodzinnym. Niech nikt nie będzie w te dni samotny. A na nadchodzący Nowy Rok 2020 obfitości Bożych łask.