Legenda ta narodziła się w Warszawie, ale nikt już nie pamięta kiedy to było. Na Powiślu, każdy to wiedział, podziemna była grota, a w niej staw. Po stawie tym pływała zaczarowana, złota kaczka. Dno zbiornika – całe monetami było wyścielone – i każdy na Powiślu marzył, żeby skarb ten dostać, lecz nikt wejścia do groty odnaleźć nie potrafił. Marzył też o niej biedny szewczyk Marcin i uparł się, że bogactwa dosięgnie. Zaklęcie rzucone na grotę mówiło, że wejście odnajdzie tylko ten, kto serce ma szczere i czyste, a w czynach swych wytrwalszy jest od innych.
Chodził więc długo Marcin po okolicy, aż znalazł w końcu wejście głazem przywalone do groty podziemnej. Ujrzał przed sobą wody jeziora, a na nim kaczka pływała. Ptak to był niezwykły, cały w złocie, na szyi sznury pereł, a na głowie korona rubinami wysadzana.
Przestraszył się bardzo, gdy kaczka ludzkim głosem przemówiła: ,,Wiem, po coś przyszedł i dam ci skarby jakich nikt na świecie nie ma i mieć nigdy nie będzie, jeśli spełnisz co ci powiem. Masz tu oto sto dukatów i wydać masz je co do jednego, lecz tylko na siebie, złotem tym nie podzielisz się z nikim! A gdy wrócisz jutro o zmierzchu, skarby ci swoje oddam’’. Wziął chłopak sakwę i pobiegł do miasta. Dzień cały trwonił pieniądze na drogie ubiory i wyśmienite potrawy. Pieniądze ubywały szybko. Pod koniec dnia wydał już prawie wszystkie, został mu w kieszeni tylko jeden dukat, który wydać miał w cukierni na rynku. Przy wejściu do niej siedział zaś żebrak, człowiek stary i schorowany. Żal ścisnął serce chłopaka i oddał ostatnią monetę potrzebującemu, a potem poszedł do groty na umówione spotkanie.
Kaczka zabrała mu stroje bogate i dobra, które kupował przez cały dzień. Ale prawdziwego skarbu nie wzięła, a było to serce wrażliwe na krzywdę. I odtąd przestał już szukać pieniędzy łatwych, lecz pracą uczciwą się zajął, a wkrótce zauważył, że przynosi mu ona zyski nie małe, poważanie oraz szacunek.
Na pamiątkę warszawskiej legendy mieszkańcy postawili fontannę przy Pałacu Ostrogskich, w której kąpie się kaczka. Kaczka jest na miejscu, lecz gdzie są skarby, nikt nie wie.
Opowiem ci legendę