Dzieciństwo i dorastanie spędziłam na Mokotowie. Jednakże ponad połowę swojego dojrzałego życia oddałam i oddaję nadal Pradze Północ, a dokładnie Nowej Pradze – Pradze II. Zewsząd, od bladego świtu po późny zmierzch, na lewo i prawo, słyszy się tylko narzekania, marudzenia, stękania. Niezależnie czy jest się młodym, czy dojrzałym. Narzekania dosłownie na wszystko, czy to jadąc komunikacją, czy stojąc na przystanku, spacerując w parku, czy idąc ulicą, w sklepie, czy w urzędach, siedząc na ławeczce, czy serfując w sieci, oglądając media, czy słuchając radia itd.Ogrom w nas goryczy, zawiści, złośliwości. Ciągle tylko żądania, wymagania. A może tak, mimo nieustającego pośpiechu dnia codziennego, gonitwy za ???!!! (obłędem chyba), należałoby zastanowić się (dosłownie przez chwilkę) co my możemy, a raczej każdy z nas z osobna, dać od siebie drugiej osobie, by stało się troszkę lepiej, barwniej. W każdym z nas drzemią pokłady energii, inicjatyw, wizji, pomysłów … Więc postarajmy się stworzyć lepsze jutro, gdyż ładować własne akumulatory możemy uśmiechem, daniem siebie drugiemu. Nie popełniajmy grzechu zaniechania! A więc: – gdy znasz historię naszej Dzielnicy, ciekawostki z nią związane, podziel się podczas wspólnych spotkań „Spacerkiem po mojej malutkiej Ojczyźnie dla Małych, Większych i Największych”; – gdy kochasz dzieci, zorganizujmy wspólne wypady na miasto, poza miasto, wspólne pikniki, gry i zabawy plenerowe, wypady na zorganizowane imprezy, niezależnie czy słońce, czy deszcz, jesień, zima, wiosna, lato; – gdy jesteś trenerem, zorganizujmy wspólne rozciąganie na świeżym powietrzu, zumbę; – gdy nie obcy Tobie świat ustaw, przepisów, kodeksów, zorganizujmy spotkania dla potrzebujących; – gdy czujesz się dobrze w jakiejś dziedzinie życia codziennego sprzedaj pomysł, zorientujemy się nad potrzebami i będziemy organizować spotkania bo człowiek z natury musi żyć w grupie i tu się spełniać, a czy nie najlepszą zapłatą jest uśmiech drugiego i słowo dziękuje.
Małgorzata Wojdat