Tematów w ostatnim czasie dużo… Wybory prezydenckie, zalane miasta w Polsce pokazujące dbałość samorządowców o infrastrukturę wodną, bitwa pod Grunwaldem, rzeź Polaków na Wołyniu oraz wybuch Powstania Warszawskiego… Jednak prym w ostatnim czasie wiedzie polityka.
Polska polityka jest pewna niespodzianek. Często przyprawia o zawrót głowy, nerwy ale też powoduje dużo śmiechu. Po pierwszej turze wyborów prezydenckich Andrzej Duda jak i Rafał Trzaskowski zaczęli przymilać się do wyborców Krzysztofa Bosaka. Szczególnie komicznie to wychodziło temu drugiemu, który stojąc po drugiej stronie barykady chciał ocieplić swój wizerunek wśród narodowców. Jednak przejechał się na pamięci wyborców, którzy zwłaszcza u konfederatów są bardzo pamiętliwi. Nagle pan Trzaskowski deklaruje, że jest katolikiem, że popiera narodowców a tak w ogóle to chyba przyszła pora dla niego aby pojawić się na Marszu Niepodległości. Tak ten sam pan Rafał, który nawoływał do delegalizacji Ruchu Narodowego, ten sam, który popiera homolobby i sprowadzenie do Polski tzw. uchodźców. Wyobraźmy go sobie teraz krzyczącego na Marszu Niepodległości „Polska narodowa”, „Polska rodzina to chłopak i dziewczyna”, lub „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”…
Patrząc na politykę można odnieść wrażenie, że politycy żyją w innym świecie. Świecie oderwanym od rzeczywistości. Politycy, którzy wybierani są przez daną grupę nagle zapominają o swoich zobowiązaniach. Często obiecują więcej niż mogą dać. Dochodzimy do absurdu przekupywania wyborcy, kiedyś to była kiełbasa i wódka. Dzisiaj jest to rozdawnictwo pieniędzy. Ten który więcej obieca, że da wygrywa. Warto tu przypomnieć słowa Margarett Thatcher, która mówiła „Nie ma czegoś takiego jak „publiczne pieniądze”. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś da, to znaczy, że zabierze Tobie. Bowiem rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy”. Niech te słowa towarzyszą nam na co dzień zwłaszcza kiedy politycy obiecują dobry socjal.
Żyjąc współcześnie pamiętajmy o tych, którzy wpierw dzielnie walczyli pod Grunwaldem, potem w Powstaniu Warszawskim. Nie dajmy się omamić tanimi obietnicami. Polak zawsze miał pod górkę. Ale to czyniło z niego człowieka twardego, nieustępliwego. To dawało wiarę oraz nadzieję w najgorszych dla naszego narodu czasach. Polak ośmieszany, często zmieszany z błotem dzięki odwadze i miłości do swej Ojczyzny nie dał się złamać. Ideologie, dyktatury mijają.
Nie dajmy by przeminęła Polska wraz z bogatą historią, którą trzeba pielęgnować. Jeśli sami tego nie zrobimy nikt za nas tego nie zrobi. Ojczyzna jest nam dana ale też i zadana.
Łukasz Russa