„Stajesz się wtedy po prostu uodporniony na śmierć i zabijanie. Bo staje się to normalnością. A to nigdy nie powinno być normalne. Byłam uczona że płód to takie nic, że to tylko tkanka, po prostu nic ważnego”.
Abby Johnson w programie Pauliny Guzik ,,Między ziemią’’
,,Nieplanowane’’ – ,,Unplanned’’, film, który w listopadzie bieżącego roku wszedł na ekrany polskich kin. Dramat oparty jest na bestsellerze Abby Johnson, ,,Unplanned: The Dramatic True Story of a Former Planned Parenthood Leader’’ (pol. Nieplanowana. Dramatyczna i prawdziwa historia byłej liderki Planned Parenthood). Książka, jak i film opisują nawrócenie byłej dyrektor Planned Parenthood.
Dla niewtajemniczonych, Planned Parenthood są to kliniki aborcyjne działające
w USA, niegdyś finansowane przez amerykański rząd, a wykonujące 300 tys. terminacji ciąży rocznie.
Przed kilkoma dniami obejrzałem „Nieplanowane”. Nie chcę opisywać filmu, który polecam obejrzeć. Pozwolę sobie odnieść się do sceny, która bardzo mocno mnie uderzyła. Na samym początku możemy zobaczyć scenę z zabiegu aborcji. Na ekranie widzimy obraz USG dziecka z bijącym sercem, które zaraz będzie rozczłonkowane przez narzędzia lekarskie. Wyraźnie widzimy kamienne twarze pracowników kliniki i matkę, która płacze, bo być może dopiero teraz do niej doszła myśl, że ten niechciany płód jest jej dzieckiem. Dzieckiem, które ma serce, płuca, które oddycha, które chce żyć jak ona, ale jest bezbronne, bezsilne. Nie może uciec w bezpieczny kąt przed zimnymi, metalowymi narzędziami lekarza, który powinien w myśl składanej przysięgi Hipokratesa „primum non nocere” (pol. po pierwsze nie szkodzić).
Matka, która zgadza się na aborcję często w akcie desperacji w wyniku braku wsparcia i akceptacji ze strony społeczeństwa staje się zabójcą. Jednak przemysł aborcyjny dba o to, aby skutecznie uciszać osoby, które wskazują na negatywne skutki tego zabiegu. Osoby, które publicznie mówią o aborcji jako czymś złym wyzywa się od nietolerancyjnych i walczących z prawem wyboru kobiety. Nie mówi się głośno o kobietach, którym się śnią zabite dzieci, o kobietach, które by zrobiły wszystko, żeby przywrócić życie swoim pociechom, o kobietach, które po uświadomieniu sobie tego, co zrobiły chcą popełnić samobójstwo, o kobietach, które często po aborcji mają skutki uboczne.
Film ,,Nieplanowane’’ daje swoistego pstryczka w nos wszystkim tym, którzy twierdzą, że to, co jest w łonie matki jest tylko płodem oraz, że aborcja nie jest niczym złym. Sama dyrektor jednej z największych klinik aborcyjnych w USA mówi wprost, aborcja jest morderstwem dokonywanym dzięki nieświadomości społecznej na bezbronnym dziecku.
Nie bez powodu podczas produkcji i promocji tego filmu napotykano liczne problemy. Jak podaje ,,Polonia Christiana’’ odmówiono praw do wykorzystania piosenki Cyndi Lauper „Girls Just Want to Have Fun”, utworów muzycznych również nie udostępniły takie firmy, jak Disney, Universal, Sony czy Round Hill Music. Część sieci telewizyjnych np. Travel Channel i Lifetime nie zgodziły się na promowanie filmu. A Twitter trzy dni po premierze filmu zawiesił konto promujące ,,Unplanned’’ tłumacząc się rzekomymi problemami technicznymi.
Mam nadzieję, że obejrzenie filmu ,,Nieplanowane’’ poruszy sumienia wielu osób,
w tym również odpowiedzialnych za prawną ochronę życia. I pomimo sprzeciwu lewackich środowisk m.in. w Polsce życie poczęte będzie w pełni chronione.