Konwencja Stambulska – kilka słów przypomnienia, co to takiego i dlaczego została powołana do życia na poziomie międzynarodowym. Świat XXI wieku to czas przekształceń ideologicznych na niespotykaną skalę, ponieważ współcześni możnowładcy bardzo się spieszą do stworzenia nowego porządku światowego, opartego na całkowitej kontroli obywatela oraz poddanie go głębokiemu prześladowaniu na każdym poziomie życia. Dlatego powoływane są nowe międzynarodowe przepisy, ustawy i konwencje, które niemal w inżynierski sposób dokonują zmian we wszystkich narodach i państwach świata. Wszelkie zło, jakie niosą za sobą te nowe przepisy, zawsze ubierane są sprytnie pod pozorem dobra, obrony praw człowieka czy dobra dziecka. Dokładnie taką narrację w swoim tytule przyjmuje w/w dokument podpisany w Stambule – „Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej”.
Kiedy jednak zagłębimy się w treść tego dokumentu, z przerażeniem zobaczymy treści wywracające podstawowy porządek naturalny. Treść konwencji nasączona jest postulatami tzw. Ideologii Gender. Wprowadza do porządku prawnego nowy język, nowe definicje, które są nie tylko kłamstwami, ale jeszcze bardziej – zaprzeczają rozumowemu poznawaniu i definiowaniu rzeczywistości. Oto w trzecim paragrafie pt. ,,Definicje’’ znajdujemy np. „płeć społeczno-kulturową”, która w rzeczywistości nie istnieje. Mamy więc przykład tworzenia nowych zasad życia społecznego opartego na fałszu, którego celem jest zniszczenie fundamentów cywilizacji, jaka dotychczas istniała. Jednak, aby dostrzec wyraźnie, co złego niesie ze sobą, trzeba dokładnie wiedzieć i rozumieć szczegóły ideologii gender. Czym jest więc to powszechne dziś „gender”? Jest przede wszystkim zaprzeczeniem natury, gdzie mamy jasny podział na kobiety i mężczyzn. W naturze występuje tylko płeć męska i żeńska. Nie ma innej. Co innego w chorych głowach inżynierów społecznych, którzy twierdzą, że płci jest wiele. Aby jednak te bzdury jakoś próbować uwiarygadniać stworzono nowy język genderowy i nowe definicje, które to mają określać. Dlatego wymyślono tzw. orientacje seksualne jako homoseksualizm, heteroseksualizm, biseksualizm, transseksualizm trannseksualizm, który nie odnosi się do ,,orientacji’’, a do ,,tożsamości płciowej’’ i wiele innych dziwnych nazw. Zboczenie i wynaturzenie lub po prostu zaburzenia umysłowe i hormonalne oraz wszelkie choroby związane z płciowością człowieka wtłoczono w nowe nazwy i definicje i podają to nam do zaakceptowania jako coś najbardziej prawdziwego, dobrego i pożądanego. Co gorsza, te zgubne teorie i jawne kłamstwa pod przymusem wciska się dzieciom w szkołach – w całej Europie Zachodniej. W Polsce także wkrótce ta deprawacja seksualna będzie pod przymusem wykładana w szkołach. Konwencja Stambulska to pierwszy oficjalny dokument ratyfikowany przez rząd polski, który jest wypełniony genderową treścią. Rząd polski zobowiązał się do przestrzegania postanowień konwencji i wdrażania punktów tam zapisanych. Oto więc musimy zgodnie z jej duchem i artykułami wykorzeniać polską tradycję i kulturę, która nie jest zgodna z konwencją. Trzeba tu nadmienić, iż obok zdrowego rozumu, który mówi nie wszystkim tym kłamstwom, jest jeszcze wiara katolicka, która całkowicie odrzuca wszelkie genderowe pomysły i w sposób prosty nazywa te rzeczy grzechem śmiertelnym. Nadmienić tu tylko wypada, że to co Ewangelia i nauczanie Kościoła nazywa grzechem śmiertelnym, to wszystko właśnie jest prawem i cnotą Genderowego obywatela. Z kolei to, co jest cnotą i wymaganiem postawionym przez Chrystusa z punktu widzenia ideologów gender jest nienawiścią, ciemnotą, szowinizmem, jednym słowem – złem. Innymi słowy nauka Kościoła jest dla idei genderowej złem wcielonym i to właśnie rząd polski ma wykorzeniać (zgodnie z zapisami konwencji) z narodu polskiego. Każdego świadomego czytelnika odsyłam do przeczytania z uwagą zapisów konwencji oraz krytycznego wyciągnięcia z tej lektury wniosków.
Odrębnym tematem jest fakt, dlaczego obecny rząd tzw. prawicowy i tzw. katolicki nie zrobił nic, aby wypowiedzieć ten dokument i powrócić do normalności, zarówno w życiu społecznym, jak i, szczególnie, w edukacji. Na to pytanie nie jest trudno odpowiedzieć, jeżeli z uwagą obserwujemy rząd Morawieckiego i prezydenturę Andrzeja Dudy, to widzimy wyraźnie wyłącznie puste deklaracje na użytek katolickich wyborców. Polityka obecnego rządu jest całkowicie zgodna ze wszystkimi paradygmatami europejskimi i unijnymi, a gender jest dla Unii Europejskiej jednym z najważniejszych tematów. Rząd Morawieckiego realizuje zacieśnianie polityki i współpracy na poziomie unijnym, akceptuje wszystkie płynące z Brukseli wskazówki i nie zrobi nic, co by mogło być przeciwne wytycznym unijnym. Na użytek wewnętrzny prowadzona jest tylko kłamliwa narracja patriotyczno-katolicka, jednak bez faktów legislacyjnych i decyzyjnych. Podkreślam z całą odpowiedzialnością, obecny rząd polski pod przywództwem Morawieckiego i Kaczyńskiego prowadzi politykę zgodną z paradygmatami międzynarodowych możnowładców i nie zrobi nic, co by mogło być korzystne dla narodu polskiego, szczególnie w kwestiach ideologicznych. Z pewnością nie wypowiedzą tej konwencji, chociaż podczas ratyfikowania jej, przez rząd Platformy, krzyczeli głośno, że jest zła, bardzo zła. Byłem wtedy w Sejmie, słyszałem, mogę podać nazwiska faryzeuszy z „Pis”, którym teraz konwencja nie przeszkadza.
Obecnie trwa przemodelowanie świata w kierunku nowych form życia, zarządzania ludzkością, wdrażania coraz to nowszych i ostrzejszych ograniczeń dla całej ludzkości. Celem jest stworzenie świata totalitarnego, gdzie wszystko zarządzane jest poprzez strach, groźby, nieustanne podtrzymywanie ludzi w poczuciu zagrożenia. Obok wielu nowych etapów tych przemian, jakie widzimy – pandemia COVID, zastraszanie wirusem, zastraszanie zmianą klimatu, poważnym elementem układu przemian jest ideologia gender z całym zastępem kłamstw i zbrodni (np. aborcja jako skutek permisywnej edukacji seksualnej), która służy i ma służyć tworzeniu nowego świata. Świata, w którym żyć będzie się coraz trudniej i ciaśniej i coraz mniej wolności obywatelskich będzie istnieć. Konwencja Stambulska jest jednym z elementów tej misternej układanki, ponieważ jest dokumentem międzynarodowym, obowiązującym wszystkich sygnatariuszy i, niestety, będzie wywierać niezwykle groźne skutki. Zresztą już te skutki są widoczne na każdym kroku. Przestrzegam przed myśleniem, że nam te rzeczy nie grożą. One już nie grożą, one już są i działają w naszej ojczyźnie i powodują spustoszenie, nie tylko wśród młodzieży, ale w całym narodzie. Propaganda jakiej doświadczamy wyciska swoje pieczęcie na wszystkich z nas.