Górny Śląsk to ogromne centrum przemysłu polskiego. W XIX i XX wieku miał jeszcze większe znaczenie niż obecnie. Region ten należał do najbardziej rozwiniętych w całej Europie. 20 marca 1921 r. odbył się tam plebiscyt mający zadecydować o jego przynależności – bądź do odradzającej się Rzeczypospolitej bądź do Rzeszy Niemieckiej. Jak jednak do tego doszło? Był to teren na którym ścierały się dwa żywioły narodowe. Podczas konferencji wersalskiej mocarstwa zachodnie zadecydowały, iż w imię zasady „samostanowienia narodów” pozwolą wypowiedzieć się zainteresowanym obywatelom. Nie bez zasług pozostawali członkowie Komitetu Narodowego Polskiego, na czele z Romanem Dmowskim, walczący jednak o bezwarunkowe przyłączenie obszaru, gdyż gwarantował on zwiększenie ekonomicznego potencjału kraju. W Polsce ostateczny tekst traktatu wywołał wiele rozczarowań i goryczy, gdyż klęska Niemiec została przyjęta jako za-powiedź końca jarzma pruskiego. Już od 1918 r. mnożyły się na Górnym Śląsku liczne wiece i inne manifestacje patriotyzmu, jak chociażby zbiórki na „polski skarb narodowy”. W tej napiętej atmosferze przygotowania do powstania zbrojnego prowadzone były od końca 1918 r. Polegały one na rozbudowywaniu Polskiej Organizacji Wojskowej, z której rekrutowało się wielu późniejszych bojowników. Po ogłoszeniu plebiscytu wrogość między dwoma narodami silnie się zaostrzyła. W sierpniu 1919 r. po masakrze robotników w kopalni „Mysłowice” wybuchło I powstanie śląskie. Powstańcy, pełni zapału ale źle uzbrojeni, musieli ulec wyćwiczonym oddziałom wroga. Po tym wystąpieniu rozpoczął się ogromy terror, zahamowany w pewny stopniu pod naciskiem Francji. W styczniu 1920 r. na tę „czarną ziemię” przybyła Komisja Plebiscytowa. Nie mogła ona jednak zapewnić sprawiedliwego wyroku. Administracja, szkolnictwo, policja były w rekach niemieckich. Przykłady agresji i ucisku to chociażby zaatakowanie przez niemieckie bojówki polskiego pochodu świętującego ob-chody rocznicy podpisania Konstytucji 3 maja. Drugie powstanie było przygotowane lepiej i miało poparcie Wojciecha Korfantego. Stawiało sobie ono za cel rozwiązanie niemieckiej policji bezpieczeństwa Sicherheitspolizei oraz ściślejszą kontrolę mocarstw nad administracją. Miała to być manifestacja zbrojnej siły, rozpoczęta strajkiem generalnym, wszystkie założenia zostały spełnione, a trwające pomiędzy 19 a 25 sierpnia wystąpienie zakończyło się pełnym sukcesem. Po zakończeniu II powstania rozpoczął się okres najintensywniejszego przygotowania i propagandy, szczególnie gdy stało się wiadome, że to w marcu odbędzie się plebiscyt. Strona niemiecka eksponowała zacofanie Galicji i Królestwa. Państwo Polskie jednak nie pozostawało w tyle. Sejm Ustawodawczy, w którym do-minowali narodowcy, przyjął ustawę zawierającą autonomię Śląska. Miał on nawet mieć przyzna-ny oddzielny sejm. Ponadto statut zapewniał lepsze, bądź takie samo, jak w Niemczech ustawodawstwo socjalne. Nie bez znaczenia pozostawało również uchwalenie konstytucji marcowej, która porządkowała życie polityczne Polski. Traktatem ryskim zakończył się 17 mar-ca 1921 r. konflikt z bolszewickim państwem sowieckim. Polscy politycy robili, co mogli by zapewnić sobie przychylność mieszkańców tego regionu. 20 marca odbył się plebiscyt. Niemcy prze-transportowali na własny koszt blisko 200 tys. ludzi, których związki z tą ziemią wydawały się w pewnym stopniu naciągane. Rezultat był dobrym dla Niemców, gdyż prasa była prawie w pełni zmonopolizowana przez naszych zachodnich sąsiadów. Za Polską głosowało 40,4% ludności, czyli około 480 tys. ludzi. Mimo tych liczb podział regionu miał wypaść szczególnie niesprawiedliwie za sprawą Anglików i Włochów postulujących za przyznaniem Polsce 1/4 terytorium, głównie rolniczych okolic. Z inspiracji Korfantego te dane przedostały się do opinii publicznej, co wywołało niesamowite poruszenie. Tak, jak przed drugim powstaniem wybuchł potężny strajk, rozpoczynający 3 maja 1921 r. III powstanie śląskie. Siła przywiązania do szeroko rozumianej polskości była tak duża, a za-skoczenie przeciwników proporcjonalnie idące, że w ciągu pierwszych trzech dni bojownicy za-jęli prawie cały obszar objęty tym plebiscytem. Gdy jednak wojska Rzeszy zrozumiały, co się stało, z całym impetem zaatakowały silnie ob-sadzone przyczółki obrony polskiej. Doszło do wielu krwawych, bohaterskich potyczek min. między 21 a 26 maja o Górę Świętej Anny, lub też starcia nad Olzą. Pod naciskiem Komisji Międzysojuszniczej doszło w czerwcu do wstępnych porozumień co do zawieszenia broni. Ostatecznie teren został podzielony w stosunku 29-71 pod względem obszaru na naszą niekorzyść, jednak był to teren silnie uprzemysłowiony, na którym znajdowała się znaczna część kopalń. Podział ludności był zdecydowanie korzystny, bo po stronie Rzeczypospolitej znalazło się aż 46% ogółu mieszkańców.Plebiscyt na Śląsku pokazuje, jak bardzo wartości potrafią być silniejsze od ogromnego kapitału i terroru. Teren ten znajdował się bardzo długo pod panowaniem czeskim i niemieckim w poprzednich stuleciach. Bardzo duże znaczenie miała propolska agitacja, głównie ze strony Ligi Narodowej, wśród ludzi mieszkających tam na stałe. Pod jej wpływem w prawie w 50% wy-razili chęć przynależności do borykającego się z problemami, młodego państwa polskiego. Ta sytuacja daje nam piękny morał, łatwy do odczytania w dzisiejszych czasach. Masowa agitacja nie musi wygrać z tym, co znajduje się w sercach ludzi wolnych, a słabszy może niczym biblijny Dawid postawić się silniejszemu.
Szymon Łuczak