Siedemnastego września rosyjskie MSZ wezwało polskiego ambasadora w Moskwie i oświadczyło, że „skoro Rzeczpospolita Polska przestała istnieć” to wszystkie umowy między obydwoma krajami wygasły, a ZSRR podjął środki zmierzające do ochrony mieszkańców zachodniej Białorusi i Ukrainy. Celem operacji Armii Czerwonej było błyskawiczne uderzenie zmierzające do rozbicia Wojska Polskiego i zajęcia terenów na wschód od linii rzek: Pisy, Narwi, Wisły i Sanu. Wojska radzieckie w dniu 17 września liczyły ok. 467 tys. żołnierzy i ok. 5,5 tys. pancernych wozów bojowych. A z każdym następnym dniem siły ZSRR zmobilizowane do walki z Polską wzrastały. Całość wojsk polskich liczyła tego dnia jeszcze ok. 650 tys. żołnierzy, ale większość z nich toczyła wówczas walki z Niemcami (prawdopodobnie ok. 450 tys.). Pozostali znajdowali się w ośrodkach zapasowych lub szpitalach, a dla większości z nich brakowało broni i ogólnego wyposażenia. Pierwszą decyzją Naczelnego Wodza, Marszałka Rydza-Śmigłego był rozkaz stawiania oporu najeźdźcom, lecz w miarę upływu godzin z uwagi na nadchodzące niekorzystne meldunki z frontu postanowiono o wycofywaniu się w kierunku Rumunii oraz Węgier. Walczyć miano tylko w przypadku natarcia strony radzieckiej lub próby rozbrojenia polskich oddziałów. Armia Czerwona uderzyła z dwóch stron, tworząc Front Białoruski oraz Front Ukraiński. O ile wojska radzieckie uczestniczące w bitwach na Froncie Białoruskim od początku nie kamuflowały swoich działań, tj. wystąpienia przeciwko Polsce, o tyle z Frontu Ukraińskiego dochodziły do władz polskich meldunki o unikaniu walki z oddziałami polskimi i wręcz przyjacielskim zachowaniu – „czołgiści jechali przy otwartych włazach, uśmiechali się, a oficerowie niejednokrotnie stwierdzali, że idą na Germańca!”. Sprzeczne sygnały z frontów utrudniały sytuację polskiego dowództwa. Pierwszym zadaniem Sowietów, pograniczników i pododdziałów Armii Czerwonej, było zniszczenie polskich strażnic Korpusu Ochrony Pogranicza. Zaczęły one płonąć jeszcze przed świtem 17 września. I chociaż pojedyncze przykłady obrony granic polskich świadczą o zaciętości walk, to w większości przypadków zdołano stawić wyłącznie krótkotrwały opór. Siły nieprzyjaciela znacznie bowiem przewyższały możliwości obrony. Podczas pierwszych trzech dni natarcia, ZSRR zdobyło m.in. Wilno, przemierzyło północno-wschodnie Polesie, dotarło do Tarnopola i Lwowa. W tym ostatnim mieście doszło nawet do incydentalnej walki niemieckosowieckiej (wojska III Rzeszy wkroczyły do Lwowa nieco wcześniej), za co później strona niemiecka przeprosiła swojego wschodniego sojusznika. Rosjanom udało się także częściowo odciąć Polaków od granicy z Rumunią i Węgrami. Pomimo tego, że Armii Czerwonej dokuczał brak zaopatrzenia w paliwo, transportu, słabe środki łączności oraz błędy w dowodzeniu, to udało im się posunąć w głąb terytorium Polski o ok. 170 km w linii prostej. Część historyków uważa, że wobec takiego obrotu sprawy obronę Rzeczypospolitej można było przygotować lepiej (w wielu miejscach obrony nie było wcale). Chlubną sławą zasłynęło w tamtych dniach Grodno. Miasto to broniło się zaciekle w dniach 20–22 września. Żołnierze Armii Czerwonej napotkali tam niespotykany wówczas opór wojsk polskich oraz mieszkańców. Gdy do Grodna wkroczyły jednostki Armii Czerwonej przystąpiły do masowych mordów polskich oficerów oraz cywilów. Był to zwiastun zbrodniczej sowieckiej okupacji wschodnich ziem polskich oraz późniejszej eksterminacji polskiej inteligencji i wojskowych, której szczególnym punktem stała się zbrodnia katyńska. Tymczasem we wsi Kodziowce rozegrał się bój między ułanami polskimi a regularnym oddziałem Armii Czerwonej. Była to jedna z największych tego typu bitew polskich ułanów podczas ówczesnej wojny, co ważniejsze – została wygrana Zadanie swoje, czyli ochronę Zgrupowania Kawalerii gen. Przeździeckiego, wypełnili w całości. Nie pozwolili również zrealizować wojskom radzieckim założeń taktycznych. Jednak bronić się było coraz trudniej, czerwonoarmistów z dnia na dzień przybywało. Dodatkowo wzmocniła się operacyjna i taktyczna współpraca wojsk radzieckich i niemieckich. Walki toczyły się jeszcze w rejonie Puszczy Augustowskiej, pomiędzy Białymstokiem i Włodawą a także na południowozachodnim Polesiu, Lubelszczyźnie oraz w okolicach Lwowa. Natomiast do granicy z Węgrami i Rumunią zmierzało w celu ewakuacji tysiące polskich żołnierzy.
Układ niemiecko-sowiecki
Wszystko zdawało się być już przesądzone. W nocy z 28 na 29 września III Rzesza oraz Związek Radziecki uzupełniły tajny protokół z 23 sierpnia. Dokument nazwany „Niemiecko-sowiecki układ o granicy i przyjaźni” zawierał zadanie „przywrócenia pokoju i porządku” na obszarze „byłego państwa polskiego”. Dołączono także mapę z nową linią graniczną, tzw. linią demarkacyjną. Następnie 4 października sporządzono jej dokładny opis. Protokoły podpisali Ribbentrop i Mołotow, zaś mapę – Ribbentrop i Stalin.
Podział Rzeczypospolitej
W wyniku działań wojennych we wrześniu 1939 roku Niemcy uzyskały 189 tys. km2, czyli 48,45 proc. terytorium II RP zamieszkanego przez ok. 22 mln obywateli (w większości Polaków), zaś Rosjanie 201 tys. km2, co daje 51,55 proc. całości przedwojennych ziem polskich, wraz z ludnością sięgającą ok. 13,5 mln (głównie narodowości polskiej, ukraińskiej, żydowskiej oraz białoruskiej). Związkowi Radzieckiemu jako łup przypadły przedwojenne polskie województwa: wileńskie, nowogródzkie, białostockie, poleskie, wołyńskie, tarnopolskie, stanisławowskie oraz lwowskie. Obiecaną wcześniej Lubelszczyznę Stalin postanowił wymienić na Litwę. Po dokonaniu przez ZSRR napaści na Polskę aresztowano ponad 200 tys. Polaków – oficerów, policjantów, ziemian i prawników. Obywateli II Rzeczpospolitej zmuszono do przyjęcia obywatelstwa radzieckiego. Masowe wywózki na Syberię objęły około 1 mln 350 tys. Polaków; około 22,5 tys. oficerów i policjantów zostało uśmierconych w Katyniu, Charkowie i Twerze. http://teatrnn.pl/leksykon/artykuly/wojna-obronna-wkroczenie-sowietow-dopolski-17-wrzesnia-1939-roku/