Komitet Społecznego Sprzeciwu-„ Nie dla Czterech Śpiących” powstał aby nie dopuścić do ponownego ustawienia na Warszawskiej Pradze Pomnika „ Polsko Radzieckiego Braterstwa Broni ”, potocznie zwanego także „Pomnikiem Czterech Śpiących”. Przypomnijmy, że obecnie ten wzniesiony 1945 roku obiekt został zdemontowany w związku z budową II linii metra, ale zgodnie z planem po renowacji, kosztującej nas ponad dwa miliony złotych, ma powrócić. Temu jesteśmy przeciwni. „Istnienie takiego pomnika było i będzie splugawieniem honoru poległych i żyjących kombatantów II Wojny Światowej nie wyłączając tych z Dywizji Kościuszkowskiej”. Ludzie siłą wcieleni do LWP, walczyli i ginęli na froncie wschodnim. Nie jednokrotnie pozostawieni bez wsparcia pokazywali hart ducha i waleczność. Przykładem „braterstwa broni” może być desant Wojska Polskiego niosącego pomoc Powstaniu(16-23 wrzesień) i zaniechania wsparcia przez Armie Radziecką, co spowodowało straty ponad 3000 zabitych, jeszcze większą liczbę rannych i zaginionych po stronie żołnierzy LWP. Jest to jeden z wielu przykładów na to ,że braterstwo broni” było fikcją, a Armia Czerwona stała się agresorem niszczącym Polskę. Pomnik który z przymusu musiał stać do 1989 roku, nie został usunięty przez „suwerenne” Polskie władze, a co gorsza wciągnięty na listę Pomników których nie możemy ruszyć. Z tego co mi wiadomo nigdy w miejscu gdzie stanął pomnik nie toczyły się walki, ani nie było to miejsce męczeństwa. Powodem jego wzniesienia było pokazanie polskiemu społeczeństwu „kto tak naprawdę tu rządzi”. Od samego początku budowa pomnika napotkała na ogólną wrogość praskiej społeczności. Lokalizacja pomnika na placu Wileńskim w odległości 100 m od Komendy UB i MO na ul. Cyryla i Metodego i 30 m od obiektu Dyrekcji Kolei w którym wówczas mieściły się agendy KRN a przede wszystkim oficjalna rezydentura radzieckich służb bezpieczeństwa, dawała gwarancje zabezpieczenia pomnika przed skuteczną próbą zniszczenia. Żeby było ciekawiej do dnia dzisiejszego, nawet za próbę napisania słowa „okupant” można pójść do więzienia. Zebraliśmy i dalej zbieramy tysiące podpisów pod protestem. Akcje wspierają mieszkańcy Pragi, szerokie środowiska kombatanckie, rożnego rodzaju stowarzyszenia i fundacje. Chętnych do zbierania podpisów prosimy o kontakt z redakcją.